Stolica, by iść naprzód
Wywiad z Niklasem Hebbornem, partnerem, Freigeist Capital IV GmbH
Jednym z największych wyzwań dla każdego przedsiębiorcy jest znalezienie kapitału, który pozwoli przekształcić ich pomysły w rzeczywistość. Innowacje wymagają finansowego zastrzyku, aby wysunąć się na czoło, ale potrzebny jest również inwestor z wizją, który podejmie ryzyko. Freigeist Capital IV GmbH z siedzibą w Bonn jest takim inwestorem dla sektora technologicznego. Firma wspiera zdrowie, elektromobilność, zieloną energię i wiele startupów w nowych technologiach w ich marzeniach o stworzeniu jaśniejszej przyszłości. European Business rozmawiał z Niklasem Hebbornem, partnerem w Freigeist, aby dowiedzieć się, co sprawia, że firma inwestycyjna to coś więcej niż tylko pieniądze.
European Business: Jak Freigeist wyróżnia się na tle innych firm inwestycyjnych?
Niklas Hebborn: Nasz model to bardzo niewiele inwestycji, skupiamy się na nich mocno, działamy własnym zespołem. My, sześciu partnerów, udostępniamy własny kapitał startupom, dokonując tylko dwóch lub trzech inwestycji rocznie. Inne fundusze realizują pięć, dziesięć lub więcej inwestycji rocznie, my wolimy pozostać naprawdę skoncentrowani na kilku firmach, aby zapewnić najlepsze wsparcie założycielom. Wszyscy mamy doświadczenie w codziennym prowadzeniu własnych firm, a w początkowych etapach pojawia się wiele operacyjnych i strategicznych zagadnień - od HR po produkt po komunikację - które są naprawdę ważne przy budowaniu firmy. Start-upy pozostają w naszym portfelu, ale potem zwracamy uwagę na inne firmy, aby dobrze je rozpocząć. To model biznesowy, który od wielu lat przynosi nam duży sukces.
European Business: Byłeś sam założycielem start-upu, prawda?
Niklas Hebborn: Studiowałem ekonomię, a potem dołączyłem do firmy budowlanej mojego ojca. Przeszedłem do Freigeist jako osoba, która znała trudności związane z rozpoczynaniem działalności, połączone z doświadczeniem operacyjnym, aby stać się inwestorem w start-upy. Początkowe etapy mniejszych firm - tych mających tylko pięciu czy dziesięciu pracowników - to miejsca, w których czuję się naprawdę komfortowo i gdzie mogę mieć większy wpływ, pracując blisko z założycielami i kierownictwem.
European Business: Freigeist zatrudnia 15 osób, w tym sześciu partnerów. Jak współpracujecie?
Niklas Hebborn:Jako partnerzy jesteśmy stosunkowo niezależni, ponieważ pracujemy z różnymi start-upami. Każdy z nas odpowiada za kilka firm z naszego portfela liczącego około 20 firm, z których niektóre są bardziej dojrzałe i dlatego wymagają mniej zaangażowania z naszej strony. Ale jest pięć lub siedem innych firm, które są w swoich pierwszych latach i mają wiele do zbudowania. Mamy zespół inwestycyjny, który zdobywa dla nas nowe umowy. Mamy zespół pomocy, na przykład z ekspertem HR do pomocy start-upom w rekrutacji, zespół komunikacyjny do promowania nazwy start-upu na świecie oraz programistę. Dobra 50 do 60% naszej pracy polega na ścisłej współpracy z firmami. Może to oznaczać pewne "wsparcie" na co dzień lub kluczowe decyzje strategiczne, które pomogą firmie osiągnąć następny poziom wzrostu. Czasami obejmujemy tymczasowe stanowiska w niektórych firmach. Na przykład jeden z naszych partnerów ma duże doświadczenie operacyjne, a jedna z firm w naszym portfelu potrzebowała tej wiedzy zarządczej, by zrobić kolejny krok, więc objął tymczasowo stanowisko dyrektora generalnego. Pozwalamy sobie na to zaangażowanie przez kilka miesięcy w firmach, w których widzimy duży potencjał. Jesteśmy bardzo zaangażowani w pomoc naszym firmom z portfela osiągnąć kolejny kamień milowy.
European Business: Czy możesz podać kilka przykładów inwestycji, gdzie Freigeist naprawdę wykorzystał potencjał firmy?
Niklas Hebborn: Wunderlist i MyTaxi były jednymi z pierwszych owoców naszej pracy. Później, oczywiście, gdy nasz współzałożyciel Frank Thelen był w "Höhle der Löwen" [niemiecki odpowiednik "Shark Tank"], dokonał kilku bardzo lukratywnych inwestycji w firmy spożywcze, takie jak Little Lunch i YFood. W ciągu ostatnich sześciu lat skupiliśmy się na sektorze technologicznym. Xentral osiągnęło znaczący wzrost wartości. Naszym celem jest sprzedaż start-upu lub przeprowadzenie IPO. Mieliśmy już kilka sukcesów, które naprawdę potwierdzają naszą pracę.
European Business: Czy powiedziałbyś, że żywność i technologia to twoje główne dziedziny?
Niklas Hebborn: Jeśli chodzi o nowe inwestycje, to tylko technologia. Nadal wspieramy firmy spożywcze, ponieważ są częścią naszego portfela. Chociaż muszę powiedzieć, że żywność też może być tematem technologicznym. Co będziemy jeść w przyszłości? Czy sztucznie produkowana żywność, taka jak niektóre produkty wegańskie, będzie kwestią? To są tematy dla przyszłych rynków, które naprawdę napędzane są przez technologię. Innym przykładem jest AirUp, butelka, która używa pachnącego powietrza do aromatyzowania wody. Uznajemy to za food tech, ponieważ technologia została opracowana w sektorze żywności. Więc to jest dziedzina, na którą nadal zwracamy uwagę.
European Business: Co dalej dla Freigeist?
Niklas Hebborn: Wybraliśmy nazwę Freigeist, ponieważ chcieliśmy robić rzeczy inaczej - jak wolny duch. Nasz model jest inny. Każdy inwestor powie ci, że kluczowa jest dywersyfikacja, ale my wcale nie jesteśmy zdywersyfikowani. Skupiamy się na mniejszej liczbie umów. Aspirujemy do inwestowania w rzeczy wolnomyślicielskie. Zainwestowaliśmy w Lilium, co jest jedną z najbardziej wolnomyślicielskich rzeczy. Założyciele mogli być trochę naiwni co do długoterminowych możliwości, ale musisz być, gdy jesteś wolnym duchem. Życie jest za krótkie, aby myśleć o wszystkich rzeczach, które nie mogą się udać. Co by się stało, gdyby się udało? W Niemczech musimy myśleć bardziej o tym, jak wspaniałe to może być.
Miejmy nadzieję, że w przyszłości będzie więcej funduszy, które działają w ten sposób. Jest wiele dobrych funduszy w Niemczech i Europie, które chcą działać w ten sposób, ale prawdziwa zmiana jeszcze się nie dokonała. Niemcy mają tendencję do myślenia bardzo negatywnego i nie śnią na wielką skalę, więc w ciągu następnych pięciu lub dziesięciu lat możemy być zaskoczeni wszystkimi inwestycjami, które nie zostaną dokonane. W Freigeist staramy się przeciwstawić tradycji, ale świat duży system nas otacza.
Niklas Hebborn: Studiowałem ekonomię, a potem dołączyłem do firmy mojego ojca w branży budowlanej. Przeszedłem do Freigeist jako osoba, która znała trudności związane z rozpoczynaniem działalności gospodarczej, łącząc to doświadczenie z operacjami, aby stać się inwestorem w startupy. Początkowe etapy mniejszych firm – te mające tylko pięciu lub dziesięciu pracowników – to jest miejsce, gdzie czuję się naprawdę komfortowo, gdzie czuję, że mogę mieć większy wpływ, pracując blisko z założycielami i zarządem.
European Business: Freigeist zatrudnia 15 osób, w tym sześciu partnerów. Jak współpracujecie?
Niklas Hebborn: Jako partnerzy jesteśmy stosunkowo niezależni, ponieważ pracujemy z różnymi startupami. Każdy z nas odpowiada za kilka firm z naszego portfela, który liczy około 20 firm, z których niektóre są bardziej dojrzałe i dlatego wymagają mniejszego zaangażowania z naszej strony. Ale jest pięć lub siedem innych firm, które są w swoich pierwszych latach i muszą dużo budować. Mamy zespół inwestycyjny, który pozyskuje dla nas nowe oferty. Mamy zespół wsparcia, na przykład z ekspertem HR, który pomaga startupom w rekrutacji, zespół komunikacyjny, aby wypromować nazwę startupu na świecie i programistę. Dobre 50 do 60% naszej pracy polega na bliskiej współpracy z firmami. Może to oznaczać pewne wsparcie codziennego biznesu lub podejmowanie ważnych decyzji strategicznych, aby zabrać firmę na kolejny poziom wzrostu. Czasami obejmujemy tymczasowe stanowiska w niektórych firmach. Na przykład jeden z naszych partnerów ma bogate doświadczenie operacyjne, a firma z naszego portfela potrzebowała tej wiedzy menedżerskiej, aby zrobić kolejny krok, więc objął tymczasowo stanowisko CEO. Pozwalamy sobie na takie zaangażowanie na kilka miesięcy w firmach, gdzie widzimy duży potencjał. Jesteśmy bardzo zaangażowani w pomoc naszym firmom portfelowym w osiągnięciu kolejnego kamienia milowego.
European Business: Czy możesz podać nam kilka przykładów inwestycji, w których Freigeist naprawdę wydobył potencjał firmy?
Niklas Hebborn: Wunderlist i MyTaxi były jednymi z pierwszych owoców naszej pracy. Potem, oczywiście, kiedy nasz współzałożyciel Frank Thelen pojawił się w programie «Höhle der Löwen» [niemiecki odpowiednik «Shark Tank»], zainwestował w kilka bardzo dochodowych firm spożywczych, takich jak Little Lunch i YFood. W ciągu ostatnich sześciu lat skupiliśmy się na sektorze technologicznym. Xentral osiągnęło znaczący wzrost wartości. Naszym celem jest sprzedaż startupu lub jego IPO. Mieliśmy już wiele sukcesów, które naprawdę potwierdzają wartość naszej pracy.
European Business: Czy powiedziałbyś, że jedzenie i technologia to Wasze główne dziedziny?
Niklas Hebborn: Jeśli chodzi o nowe inwestycje, to jest to wyłącznie technologia. Nadal wspieramy firmy spożywcze, ponieważ są częścią naszego portfela. Muszę jednak powiedzieć, że jedzenie może być również tematem technologicznym. Co będziemy jeść w przyszłości? Czy sztucznie produkowane jedzenie, takie jak niektóre produkty wegańskie, stanie się problemem? To są tematy dla przyszłych rynków, które naprawdę napędzane są przez technologię. Kolejnym przykładem jest AirUp, butelka, która za pomocą pachnącego powietrza nadaje wodzie smak. Uważamy to za food tech, ponieważ technologia ta została opracowana w sektorze spożywczym. Tak więc to jest dziedzina, na którą wciąż zwracamy uwagę.
European Business: Co dalej dla Freigeist?
Niklas Hebborn: Wybraliśmy nazwę Freigeist, ponieważ chcieliśmy robić rzeczy inaczej – jak wolny duch. Nasz model jest inny. Każdy inwestor powie Ci, że różnorodność jest kluczowa, a my wcale nie jesteśmy zróżnicowani. Skupiamy się na mniejszej liczbie transakcji. Aspirujemy do inwestowania w rzeczy w duchu wolności. Zainwestowaliśmy w Lilium, co jest jedną z najbardziej wolnomyślnych rzeczy. Założyciele mogli być trochę naiwni co do długoterminowych możliwości, ale trzeba tak być, gdy jest się wolnym duchem. Życie jest zbyt krótkie, aby myśleć o wszystkich rzeczach, które nie wypalą. Co by było, gdyby się udało? W Niemczech musimy więcej myśleć o tym, jak wspaniale to może być.
Mam nadzieję, że w przyszłości będzie więcej funduszy działających w ten sposób. W Niemczech i w Europie jest wiele dobrych funduszy, które chciałyby tak działać, ale prawdziwa zmiana jeszcze się nie dokonała. Niemcy mają tendencję do bardzo negatywnego myślenia i nie marzą na wielką skalę, więc w ciągu najbliższych pięciu lub dziesięciu lat możemy być zaskoczeni wszystkimi inwestycjami, które nie zostały dokonane. W Freigeist staramy się łamać tradycję, ale jesteśmy otoczeni ogromnym systemem.