Klischee o graczu-nawiedzeńcu należy do przedwczoraj
Wywiad z Haraldem Grünbaumem, dyrektorem zarządzającym i Robertem Pimpl, dyrektorem ds. marketingu i e-commerce DACH, w firmie GameStop Deutschland GmbH
Niemcy grają więcej, dłużej i wydają więcej pieniędzy na gry - wynika z ankiety przeprowadzonej przez Bitkom, związek branży cyfrowej, na temat trendów w grach w 2020 roku. Jednym z wiodących przedsiębiorstw w branży gier jest GameStop Deutschland GmbH z siedzibą w Memmingen. Dyrektor zarządzający Harald Grünbaum i dyrektor ds. marketingu i e-commerce DACH, Robert Pimpl, rozmawiali z nami o przestarzałych stereotypach i nowych wyzwaniach.
Wirtschaftsforum: Panie Grünbaum, jakie kamienie milowe były szczególnie ważne w historii GameStop?
Harald Grünbaum: GameStop Deutschland wywodzi się z amerykańskiej firmy Babbage‘s, która została założona w latach 80-tych. Firma, która przejęła Babbage‘s, została w 1999 roku przejęta przez Barnes & Noble, którzy widzieli dużą szansę w branży gier wideo. Rozwinęli ten biznes i w roku 2000 nabyli firmę FuncoLand, która już działała w handlu towarami używanymi. Ta akwizycja była strategicznie bardzo ważna, ponieważ ten biznes utrzymuje nas do dziś. Funco później stało się GameStop. Połączenie z EB Games, które do tej pory działało tylko w Ameryce, otworzyło w 2005 roku dostęp do rynków międzynarodowych. EB Games również przejęło małą firmę zajmującą się grami wideo w pobliżu Kempten. To zapoczątkowało naszą działalność w Niemczech. Kamieniem milowym dla całej branży gier było wprowadzenie Nintendo Wii w 2006 roku. Wyciągnęło to gry wideo z niszy nerdów i uczyniło je akceptowalnymi społecznie. Rodzice zaczęli nagle grać razem ze swoimi dziećmi.
Wirtschaftsforum: Jak dzisiaj wygląda sytuacja w GameStop?
Harald Grünbaum: W Memmingen znajduje się centrala na niemieckojęzyczny obszar, gdzie prowadzimy łącznie 215 sklepów detalicznych, z czego 185 w Niemczech. Międzynarodowo mamy oddziały we Włoszech, Francji, Irlandii, USA, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii. GameStop Deutschland zatrudnia 1.400 pracowników. Nasz roczny obrót przed pandemią wynosił około 200 milionów EUR.
Wirtschaftsforum: W jakim stopniu odczuwasz skutki rosnącej cyfryzacji?
Harald Grünbaum: Pobieranie gier zajęło już ważną rolę również w grach wideo. Jednak objętość danych wielu gier jest tak duża, że masowe pobieranie – często – jeszcze nie jest możliwe. Jako firma uczestniczymy jednak również w cyfrowych obrotach. Większość graczy wciąż chce mieć coś w ręku, co należy do kultury gier, na przykład etui czy gadżety. Ponadto, liczne ankiety wykazały, że 80% z nich preferuje fizyczny napęd.
Wirtschaftsforum: Jak docierasz do swoich grup docelowych?
Robert Pimpl: To wyzwanie. Nasza grupa docelowa jest obecnie bardzo zróżnicowana pod względem wieku, płci i zachowania. Podstawą naszego marketingu i programu lojalnościowego jest gromadzenie danych. Mamy tutaj bardzo dobrą bazę, która daje nam dość jasny obraz naszej klienteli. Pracujemy z klasycznymi przekazami, na przykład poprzez biuletyny, ale także z działaniami marketingu efektywnościowego. Platformy zarządzania danymi odgrywają coraz większą rolę w celu precyzyjnego dostarczania kampanii w odpowiednim momencie, z odpowiednim produktem, do odpowiedniej grupy docelowej i na odpowiednie urządzenie. Ostatnie jest niezmiernie ważne, ponieważ miejsce, w którym odbierana jest wiadomość reklamowa, ma duże znaczenie dla jej efektu. Temat jest złożony i będzie decydował o przyszłym sukcesie. Wykorzystujemy również klasyczne kanały, takie jak telewizja, radio, plakaty zewnętrzne oraz druk, a także wiele innych, cyfrowych kanałów.
Wirtschaftsforum: Co wyróżnia GameStop?
Harald Grünbaum: Istotnym punktem jest to, że nasi pracownicy będący sami zapalonymi graczami, żyją tą kulturą i chętnie dzielą się nią na zewnątrz, sprawiając, że klienci mogą ją doświadczać. Nasze sklepy są więc również miejscami spotkań, gdzie można wymieniać się doświadczeniami. Dla wszystkich tych, którzy chcą rozmawiać o poradach i sztuczkach do pokonania końcowego przeciwnika, szukają najnowszych gadżetów swojej ulubionej franczyzy lub serii streamingowej, czy chcą kupić najgorętsze figurki z anime lub świata komiksów. Nie zwracamy się do klientów tylko jako sprzedawcy, ale widzimy się raczej jako część społeczności i świadomie promujemy wymianę.
Wirtschaftsforum: Jakie impulsy udało Ci się wprowadzić do firmy i skąd czerpiesz swoją osobistą motywację?
Harald Grünbaum: Od mojego dołączenia do firmy w 2007 roku, intensywnie zwiększyliśmy sprzedaż gadżetów kibiców, rozwijaliśmy e-commerce i lepiej zintegrowaliśmy handel online i offline. Moja motywacja wynika przede wszystkim z możliwości codziennego wspólnego działania z pasją i radością naszych kolegów i koleżanek, aby przyczyniać się do tego, że GameStopZing pozostaje na drodze sukcesu i rozwoju.
Robert Pimpl: Przyszedłem do GameStop w wrześniu 2020 roku, aby poprawić e-commerce i zrealizować koncepcję omnichannel. Tutaj odnalazłem na nowo pasję i ducha twórczego, których brakowało mi w poprzednich zajęciach. Cele są realizowane z dobrym dozą pragmatyzmu, z odwagą, aby coś zrobić i zobaczyć, czy to działa. To połączone z moją profesją polegającą na rozwoju młodych ludzi, sprawia dużo radości.