Strażnicy zieleni
Wywiad z Christianem Engelmannem, dyrektorem zarządzającym Engelmann Turf Care GmbH
Piłka toczy się gładko i bez wstrząsów, niczym po dywanie. I właśnie tak wygląda doskonale pielęgnowana zieleń wielu pól golfowych – dzięki wiedzy fachowej Engelmann Turf Care GmbH. Firma, założona w 1996 roku, postrzega się jako partnera swoich klientów w kwestiach pielęgnacji terenów sportowych z trawą. I to na terenie całej Europy. Dyrektor zarządzający Christian Engelmann opowiada o różnorodnych wyzwaniach biznesu, w którym automatyzacja to nie wszystko, a idealizm ma ogromne znaczenie.
Manfred Brinkmann (Forum Gospodarcze): Panie Engelmann, czy aby być dobrym greenkeeperem, koniecznie trzeba grać w golfa?
Christian Engelmann: W rzeczywistości greenkeeper to nie zawód, który wpisuje się w schemat 40-godzinnego tygodnia pracy. Dlatego też w naszej branży nie jest tak łatwo znaleźć dobrych specjalistów, ponieważ praca greenkeepera jest pracą, którą głównie trzeba wykonać w weekendy i dodatkowo jest to praca letnia. Dla wielu pracowników dzisiaj nie jest to koniecznie atrakcyjne. Chociaż w naszym rynku dzieje się obecnie wiele w kwestii automatyzacji, szczególnie w pielęgnacji przed boiskami do piłki nożnej i kortami tenisowymi, w których również działamy. Jednak szczególnie przy pracy na polu golfowym jest wiele zadań, do których naprawdę potrzebny jest człowiek. Przede wszystkim tacy, którzy są gotowi zająć się naturą i golfem. Wymaga to dużo idealizmu – i tak, w najlepszym przypadku również zainteresowania grą w golfa!
Manfred Brinkmann (Forum Gospodarcze): Jako Engelmann Turf Care GmbH działacie Państwo, jak powiedziałeś, w obszarze pielęgnacji pól golfowych, piłki nożnej i tenisa – i to na całym kontynencie europejskim. Czy międzynarodowa ekspansja była planowana od początku?
Christian Engelmann: Wyjście poza granice Niemiec zawsze było naszym strategicznym celem. Bardzo wcześnie zauważyliśmy, że rynek w Europie Wschodniej bardzo dynamicznie się rozwijał w latach 2000, był bardzo innowacyjny i gotów do inwestycji dużej sumy pieniędzy – zwłaszcza na czeskim i słowackim rynku. To skłoniło nas wtedy do ugruntowania tam naszej pozycji, i jesteśmy tam nadal bardzo aktywni.
Manfred Brinkmann (Wirtschaftsforum): Czy działacie wyłącznie z Niemiec, czy macie również oddziały w krajach, w których opiekujecie się miejscami lub pracujecie nad projektami miejsc?
Christian Engelmann: Od samego początku mieliśmy również lokalizacje poza Niemcami. Powodem jest różnorodność praw pracowniczych i szczegółów podatkowych oraz księgowych w różnych krajach. Chociaż wszystkim kierujemy z Niemiec, wykonanie leży w rękach naszych lokalnych oddziałów.
Dr. Endre Hagenthurn (Wirtschaftsforum): Kim są Państwa klienci?
Christian Engelmann: Naszymi głównymi klientami są profesjonalne, nastawione na zysk kluby golfowe. Pracują z ustalonymi budżetami, muszą więc dokładnie kalkulować i nie mogą sobie pozwolić na wzrost kosztów energii i personelu. Dlatego jesteśmy dobrym wyborem, ponieważ oferujemy operatorom pól golfowych kompleksowy pakiet, dostarczając personel, maszyny i materiały za roczne ryczałtowe ceny, dostosowując okresy świadczenia usług do nawet pięciu lat. W ostatnich latach coraz więcej klubów i stowarzyszeń decyduje się na zewnętrzne zlecanie pielęgnacji miejsc, co ma rzeczywiste znaczenie w kontekście problemów z personelem. Obecnie pielęgnujemy 17 miejsc sportowych w dziedzinie golfa, tenisa i piłki nożnej, w tym trzy czołowe pola golfowe w Niemczech, Austrii i Włoszech. Ponadto, opiekujemy się elitarnym sportem profesjonalnym w Niemczech, w tym turniejem ATP w tenisie w Stuttgarcie, na zlecenie AELTC Championships Ltd. Wimbledon, oraz European Challenge Tour Golf w Wittelsbach.
Dr. Endre Hagenthurn (Wirtschaftsforum): Jakie są dla Państwa szczególne wyzwania w pielęgnacji pól golfowych?
Christian Engelmann: Wyzwanie polega na indywidualnym podejściu do klienta, ponieważ ważne jest, aby już na wstępie zrozumieć, czego oczekuje, spełnić te oczekiwania jak najdokładniej, ale też wyjaśnić, co jest możliwe do realizacji. Oczywiście ma to zastosowanie także do innych sektorów, ale z jednej strony nasza działalność ma wiele wspólnego z emocjami, a z drugiej strony nie jest łatwo pokryć umową teren o powierzchni 100 ha. Wzajemne zaufanie odgrywa więc bardzo dużą rolę, podobnie jak inicjatywa własna i osobiste zaangażowanie z naszej strony. Ponieważ od prawie 30 lat wykonujemy dobrą pracę, mamy dobre stanowisko i odpowiednie referencje - w Niemczech na przykład klub golfowy Wittelsbacher w Neuburg an der Donau.
Manfred Brinkmann (Wirtschaftsforum): Długo w Niemczech nie był tak popularny jak na przykład w Stanach Zjednoczonych, golf staje się coraz bardziej popularny. Jak Pan to widzi, także w kontekście ochrony przyrody i zrównoważonego rozwoju?
Christian Engelmann: Rzeczywiście, sport ten zyskuje na popularności, to prawda. Jednakże niewiele pól jest zakładanych od nowa, zapewne również ze względów kosztowych. Mimo to, obiekty, które obecnie są budowane, są faktycznie wzorami pod względem bioróżnorodności i zrównoważonego rozwoju – skupia się na integracji z naturą i użyciu zrównoważonych materiałów.