W Spedycji i Logistyce iść dodatkową milę
Wywiad z Güntherem Stollem, kierownikiem logistyki w Hartmann Spedition & Logistik AG
Być przez trzy czwarte stulecia skutecznym dostawcą usług spedycyjnych i logistycznych na wysoce konkurencyjnym rynku to nie lada wyczyn. Hartmann Spedition & Logistik AG zrobiła wiele rzeczy inaczej niż konkurencja i przede wszystkim wiele rzeczy dobrze: dzięki bardzo szerokiemu portfolio usług dla sektorów motoryzacyjnego, spożywczego i farmaceutycznego, firma przetrwała także kryzysy bez uszczerbku. Rozmawialiśmy z kierownikiem logistyki, Güntherem Stollem, o firmie, która robi dla swoich klientów wszystko, co możliwe.
Wirtschaftsforum: Panie Stoll, Hartmann Spedition & Logistik AG to klasyczne przedsiębiorstwo rodzinne, które niedawno świętowało swoje 75-lecie. Na czym według Pana polega sukces firmy przez tak długi czas?
Günther Stoll: Przyczyny tego z pewnością tkwią przede wszystkim w naszym szerokim zakresie usług i mentalności usługowej. Na początku byliśmy klasyczną firmą transportową, aż do momentu, kiedy z firmą Schenk, importerem wina, zdobyliśmy naszego pierwszego dużego klienta, co wymagało budowy magazynu. To był sygnał startowy na naszej drodze do zostania dostawcą usług logistycznych. Czysty biznes transportowy jest rynkiem mocno konkurencyjnym, ale połączenie z magazynowaniem i dodatkowymi usługami wartościowymi oferuje szerokie portfolio usług, które otwiera naszym klientom korzyści.
Wirtschaftsforum: W których obszarach obecnie koncentrują się Państwa główne działania?
Günther Stoll: Nasza działalność opiera się obecnie na trzech filarach: motoryzacja, żywność i od kilku lat również farmacja. W sektorze motoryzacyjnym skupiamy się przede wszystkim na logistyce magazynowej: zarządzamy magazynem części zamiennych o powierzchni 200 000 m², z którego realizujemy globalne dostawy części zamiennych. Jest to wyzwanie, i jesteśmy dumni, że osiągamy w tym zakresie współczynnik realizacji dostaw bliski 100%. Prowadzimy także duże magazynowanie stalowych cewek, na duże rolki nawinięte blachy stosowane np. w przemyśle motoryzacyjnym do wycinania karoserii.
W branży spożywczej jesteśmy regionalnym przewoźnikiem dla znanego dyskontu. Co miesiąc dowozimy około 10 000 palet z towarami codziennego użytku do magazynów. Dla innego producenta dostarczamy także zamrożone produkty do różnych lokalizacji, obsługując tym samym także ten segment dystrybucji żywności. Logistyka farmaceutyczna to nasz najnowszy segment. Jesteśmy wspólnikami w europejskiej sieci farmaceutycznej i obsługujemy palety oraz paczki dla aptek, klinik i hurtowni farmaceutycznych. Posiadamy tu unikatową cechę: jednym pojazdem możemy dostarczać towary w zakresie temperatur od 2 do 8 °C, jak i od 15 do 25 °C – z usługą 24-godzinną. Na naszym stanowisku w Ötigheim zbudowaliśmy magazyn farmaceutyczny według najwyższych standardów. Przemysł farmaceutyczny ma bardzo surowe regulacje w kwestii bezpieczeństwa i jakości. Dlatego wilgotność i temperatura są ciągle monitorowane.
Wirtschaftsforum: Rok 2020 rozpoczął się od kryzysu koronawirusowego, co stanowiło ogromne wyzwanie dla sektora transportu i logistyki. Ledwo minęło, nadciągnął konflikt na Ukrainie. Co to wszystko oznaczało dla Twojego biznesu?
Günther Stoll: Koronawirus był strasznym czasem – we wszystkich aspektach życia. Jednak nie zawsze wszystko jest złe: podczas gdy inne branże miały trudności, branża spożywcza przeżywała boom. Gastronomia przeżywała kryzys, ale ludzie urządzali sobie przytulnie w domu i konsumowali artykuły luksusowe, takie jak wino i spirytusy, które dostarczaliśmy do dyskontów. Dlatego koronawirus nie oznaczał dla nas dużego spadku obrotów. Ukrainekrieg również nie miał dużego wpływu na nasz biznes, ponieważ jesteśmy bardzo skoncentrowani na niemieckim rynku i działamy tylko w ograniczonym zakresie w eksporcie do Europy Wschodniej.
Wirtschaftsforum: Biznes spedycyjny i idea zrównoważonego rozwoju wydają się na pierwszy rzut oka przeciwieństwami. Jak udaje się Państwu w firmie łączyć te dwie sprawy?
Günther Stoll: Rzeczywiście, towar przewożony jest do nas zazwyczaj koleją; tylko ostatnią milę pokonujemy ciężarówkami. Ponadto na naszych dachach zainstalowaliśmy jedną z największych instalacji solarnych w południowych Niemczech. Jest ona wystarczająco duża, by zasilać w energię połowę miejscowości Muggensturm. W perspektywie zamierzamy również zbudować park solarny, aby być w stanie samodzielnie ładować pojazdy elektryczne. Jesteśmy gotowi myśleć o ciężarówkach elektrycznych, ale musi to być dla nas zarówno rentowne, jak i praktyczne. Możliwą alternatywą byłby HVO 100: ‘Heat Treated Vegetable Oil’ z recyklingowanego oleju roślinnego, który bardzo zbliża się do efektu katalizatora paliwa kopalnego. Można dzięki niemu oszczędzić do 90% emisji CO2. To temat, który z pewnością nadejdzie!