Jako świadczeniodawca usług językowych nie jesteśmy czarną skrzynką
Wywiad z Heike Leinhäuser, dyrektor zarządzającą Leinhäuser Language Services GmbH
Do klientów Heike Leinhäuser i jej składającego się z 50 doświadczonych lingwistów zespołu należą liczne wielonarodowe korporacje z najwyższymi wymaganiami jakościowymi co do poprawnego i dostosowanego do grupy docelowej opracowywania ich tekstów – od komunikatów prasowych, przez slogany, aż po finansowe raporty o wysokim stopniu złożoności zarówno merytorycznej, jak i językowej. Jak zawsze znajduje właściwy ton i jakie zmiany wprowadza AI w jej codziennej pracy, zdradza przedsiębiorca i lingwistka w wywiadzie dla Wirtschaftsforum.
Jako nowoczesny dostawca usług nie ograniczamy się tylko do formatów tekstowych, ale także angażujemy się w tworzenie napisów w różnych mediach, w tym w filmach produktowych i korporacyjnych.
Wirtschaftsforum: Jaką rolę odgrywa sztuczna inteligencja w Państwa codziennej działalności?
Heike Leinhäuser: O ile tylko teksty nie są klasyfikowane jako poufne lub tajne, co z powodów bezpieczeństwa informatycznego wyklucza ich używanie w procesach uczenia maszynowego, to stosujemy generatywną sztuczną inteligencję lub modele językowe Large Language Models prawie we wszystkich naszych procesach pracy. Traktujemy je już jako dodatkowego członka zespołu, który ułatwia nam pracę. Ale nie jest to dla nas żadna zasadniczo nowa zmiana: profesjonalni tłumacze i lingwiści już od dziesięcioleci korzystają w ramach tłumaczenia wspomaganego komputerowo z baz terminologii i glosariuszy. Nie sądzę więc, by SI miała uczynić naszą dziedzinę zbędną. Raczej pozwoli nam pracować jeszcze szybciej i efektywniej – co oczywiście witamy z zadowoleniem. Zasada wielu oczu, na której nasza firma od zawsze opiera trwałe zapewnienie jakości, również w przyszłości będzie przestrzegana: ostatnie słowo – i tym samym odpowiedzialność – zawsze będzie miał u nas językoznawca lub menedżer ds. klienta.
Wirtschaftsforum: W przypadku tekstów publicznych nie chodzi tylko o precyzję językową, ale również o właściwy ton, który prawdopodobnie najlepiej zna dane przedsiębiorstwo samo. Dlaczego więc klienci mimo to ufają Państwu jako zewnętrznemu usługodawcy?
Heike Leinhäuser: Większość naszych klientów operuje na bardzo wysokim poziomie językowym, specjalistycznym i międzykulturowym i prawdopodobnie mogliby sami zrealizować pracę, którą wykonujemy dla nich. Zwracają się jednak do nas, ponieważ możemy ich precyzyjnie odciążyć czasowo, a może także dlatego, że dzięki naszemu doświadczeniu mamy prawdopodobnie mniej punktów ślepych. Jednocześnie chcemy przekonać naszych partnerów mocnym argumentem jakościowym: Wszyscy nasi kierownicy kont są sami lingwistami i mogą zatem w każdej chwili prowadzić z naszymi klientami równorzędny dialog specjalistyczny.
Wiele naszych relacji z klientami trwa także od wielu lat, co sprawia, że często rozumiemy się bez słów. U nowych klientów chętnie przeprowadzamy szczegółowe briefy, aby trafnie oddać pożądany ton głosu. Jako dostawca usług językowych nie jesteśmy więc czarną skrzynką, lecz stawiamy na intensywną współpracę. Oprócz naszego zespołu składającego się z 50 stałych pracowników z dziesięciu narodów, polegamy na sieci około 400 lingwistów z całego świata, aby móc sięgnąć po odpowiednią wiedzę specjalistyczną przy każdym projekcie.
Wirtschaftsforum: W jakim stopniu pasja do języków Leinhäuser Language Services GmbH odzwierciedla się również w Pańskiej osobistej biografii?
Heike Leinhäuser: Jestem dyplomowaną tłumaczką z języka francuskiego i włoskiego, jednak później głównie tłumaczyłam teksty z angielskiego na niemiecki. Z całą pewnością jestem lingwistką z pasji i na początku mojej kariery koncernowej w Siemens nauczyłam się również wiele o orientacji na klienta – postawa, która napędza mnie do dziś i która skłoniła mnie 28 lat temu do założenia firmy. Nasze usługi nie zawsze są na pierwszym planie, ale dla naszych klientów stanowimy często skałę w szalejącym morzu, zwłaszcza w przypadku szczególnie skomplikowanych tematów, takich jak raportowanie finansowe. Radość z dobrej obsługi, wielokrotne zaawansowania technologiczne oraz pasja do lingwistyki napędzają mnie osobiście do dziś, podobnie jak stałe informacje zwrotne od mojego zespołu, bez których zaangażowania i eksperckiej wiedzy sukces naszej firmy nigdy nie byłby możliwy w tej formie.
Wirtschaftsforum: Pani Leinhäuser, mówi Pani, że język to Wasza pasja, a technologia to Wasze narzędzie - jak wykorzystujecie je oba?
Heike Leinhäuser: Jesteśmy stosunkowo precyzyjnie pozycjonowani na międzynarodowym rynku tekstów i tłumaczeń, obsługujemy głównie duże korporacje: Naszymi bezpośrednimi rozmówcami są zazwyczaj tradycyjne sztaby na poziomie kierowniczym w dziedzinach HR, Financial Reporting lub Legal, dla których często tłumaczymy bardzo złożone teksty, czy też marketerzy i eksperci od komunikacji, gdy pracujemy nad komunikatami prasowymi lub innymi tekstami dla szerokiej publiczności. W tym ostatnim kontekście oferujemy również różnorodne usługi wykraczające poza samo tłumaczenie: na przykład tzw. Transcreations, gdy przenosimy krótsze slogany lub hasła w sposób sensowny, ale autentyczny na język docelowy, ale także adaptacje dłuższych tekstów, gdzie obok poprawności językowej kluczowe jest także zrozumienie i odpowiednie przemawianie do grupy docelowej z uwzględnieniem różnic kulturowych.