Zbudowane na smaku, prowadzone sercem
Wywiad z Ilanem Molcho, CEO NENI Holding GmbH
Od skromnego straganu na rynku w Wiedniu do ogólnoeuropejskiej marki związanej z jedzeniem i stylem życia: To, co zaczęło się w 2009 roku jako spontaniczne przedsięwzięcie rodzinne, przekształciło się w firmę NENI Holding GmbH, z siedzibą w Gumpoldskirchen, znana jest teraz w całej Europie z żywiołowej kuchni wschodniośródziemnomorskiej, obecnej zarówno w restauracjach, jak i na półkach supermarketów. CEO Ilan Molcho uruchomił biznes wspólnie z matką Hayą i dwoma swoimi braćmi. Dzieli się tym, jak pasja, autentyczność i miłość do jedzenia przekształciły małą ideę w międzynarodowy sukces – nigdy nie tracąc przy tym z oczu swoich korzeni.
European Business: Pan Molcho, NENI przekształciło się z jednej restauracji w paneuropejską markę związaną z jedzeniem i stylem życia. Czy przewidywał Pan kiedykolwiek taki rozwój?
Ilan Molcho: Wcale nie. NENI zostało założone w 2009 roku bez większego planu. Moja matka, Haya, po prostu chciała się podzielić swoim wspaniałym domowym gotowaniem i stworzyć coś znaczącego wraz z rodziną. Więc powiedzieliśmy, „Otwórzmy razem miejsce.” Pierwsze NENI, na wiedeńskim Naschmarkcie, zostało otwarte przez moją matkę i troje z jej czwórki synów, w tym mnie. Byliśmy kompletnymi outsiderami w gastronomii — bez doświadczenia, bez modelu biznesowego. Tylko pasja, świetne jedzenie i chęć przyjmowania gości. Nie zaczynaliśmy od brandingu czy ekspansji. Nazwa „NENI” pochodzi od naszych inicjałów: Nuriel, Elior, Nadiv, Ilan. Od pierwszego dnia było to głęboko osobiste. Budowaliśmy to jako projekt rodzinny, a wszystko rosło dzięki energii, która się wokół tego tworzyła. Była pewnego rodzaju ciepło i otwartość, z którą ludzie się łączyli, i to właśnie to pchało nas do przodu bardziej niż jakakolwiek strategia.
European Business: Jakie wydarzenie zapoczątkowało pierwszy duży krok w kierunku rozwoju?
Ilan Molcho: Jeden z pierwszych gości zmienił wszystko: Christoph Hoffmann, założyciel grupy hoteli 25hours. Zachwyciła go nie tylko kuchnia, ale przede wszystkim atmosfera: żywy chaos, ludzkie ciepło, balagan, jak mówimy po hebrajsku. Zapytał, czy możemy otworzyć NENI w jednym z jego hoteli. To była nasza pierwsza ekspansja. Zgadzaliśmy się, ponieważ to było słuszne, nie dlatego, że było częścią wielkiego planu. Obecnie mamy restauracje w Berlinie, Paryżu, Zurychu, Kopenhadze i Hamburgu, wiele na zasadzie partnerstwa franczyzowego, zwłaszcza z 25hours Hotels. Ale każdy krok musiał być zgodny z naszymi wartościami. Nigdy nie goniłyśmy za wzrostem dla samego wzrostu. Musiało to być jak NENI.
European Business: Jak obecnie wygląda struktura firmy?
Ilan Molcho: Stworzyliśmy NENI Holding z siedzibą w Gumpoldskirchen koło Wiednia. To tam również zbudowaliśmy nasze zakłady produkcyjne, o powierzchni 3500 m2 na niezagospodarowanym terenie. Nad nimi znajdują się nasze biura: otwarte, pełne życia, kolorów i kreatywności. Pod egidą Holdingu funkcjonują cztery główne jednostki operacyjne, trzy z nich obsługują nasze wiedeńskie restauracje, a jedna, NENI am Tisch GmbH, zajmuje się produkcją żywności. Nasza firma franczyzowa nadzoruje dziesięć międzynarodowych restauracji. W całej firmie mamy 200 pracowników w Austrii i 500 za granicą, co daje razem 700 osób. Nadal jest to biznes rodzinny. Nasza matka sama opracowuje każdy przepis, Nuriel odpowiada za branding i komunikację, Elior zarządza operacjami franczyzowymi, a ja zajmuję się jednostkami wiedeńskimi i Holdingiem. Nie nazywamy naszego zespołu 'pracownikami' — są współtwórcami. Staramy się dać każdemu rzeczywistą odpowiedzialność i przestrzeń do kształtowania rzeczy. Wierzymy w strukturę, ale nie w biurokrację. Systemy powinny wspierać kreatywność, a nie ją dusić.
European Business: Jakie podejście lidera jest wymagane w takiej strukturze?
Ilan Molcho: Wymaga dużo inteligencji emocjonalnej i zaufania. Opieram się w dużym stopniu na intuicji i otaczam się ludźmi, którzy są lepsi ode mnie w swoich dziedzinach. Moim zadaniem jest ich wspieranie i upoważnianie. Nie można prowadzić firmy stawiającej na ludzi, opierając się tylko na arkuszach kalkulacyjnych. Czasami trzeba iść na wyczucie.
European Business: Oprócz restauracji, produkty NENI są teraz dostępne w sprzedaży detalicznej. Jak to się zaczęło?
Ilan Molcho: Nasz hummus przetarł szlaki. To gwiazda naszej linii produktów i prawdopodobnie to, z czego jesteśmy najbardziej znani. Przepis pochodzi od naszej praprababci i jego przygotowanie zajmuje trzy pełne dni. Zindustrializowaliśmy proces, nie tracąc przy tym duszy produktu. Bez skrótów. Używamy surowej ciecierzycy, 100% etiopskiej pasty sezamowej i oliwy z oliwek najwyższej jakości. Bez wypełniaczy, bez oleju palmowego. Ta dbałość o szczegóły robi różnicę. Obok hummusu produkujemy inne śródziemnomorskie podstawy, takie jak sosy babaganoush i shakshuka, przynosząc autentyczne smaki do domów ludzi.
European Business: Gdzie dziś są sprzedawane wasze produkty?
Ilan Molcho: W Austrii, wyłącznie przez SPAR — w około 1600 sklepach. W Niemczech jesteśmy w Edece i Rewe. Również Migros w Szwajcarii. Niemcy są najważniejszym rynkiem, ale także najbardziej skomplikowanym. Jest dziesięć razy większy niż Austria, a każdy region ma własnych decydentów. Dlatego działamy krok po kroku, czasem od drzwi do drzwi. Celem jest scentralizowanie naszych ofert i wprowadzenie większej ilości produktów NENI na półki w całej Europie.
European Business: Co dalej dla NENI, jakie są wasze plany?
Ilan Molcho: Idziemy krok po kroku. Chcemy wprowadzić ducha NENI do większej liczby miast i rozszerzyć naszą obecność detaliczną, zwłaszcza w Niemczech i poza nimi. Ale wzrost jest możliwy tylko wtedy, gdy zachowamy nasze podstawowe wartości — to jest dla nas niepodlegające negocjacjom.